Sens palenia
Metoda Sens Palenia („Smoke Sense”) została opracowana przez Roberta Palusinskiego, terapeutę o bogatym dorobku (zobacz-publikacje) i praktyce terapeutycznej. Robert palił papierosy ponad 25 lat, średnio ok. 1 paczki dziennie. W tym czasie wielokotnie rzucał palenie korzystając z najrozmaitszych propozycji; hipnozy, akupunktury, akupresury, reiki, biorezonansu, terapii behawioralnej, awersyjnej, itp. Niestety żadne z tych podejść nie poskutkowało na dłużej niż kilka dni. Były to wyrzucone i stracone pieniądze!
Jedyną metodą, która pozwalała na dłuższy efekt, była stworzona przez Arnolda Mindella, analityka z instytutu C. G. Junga, metoda pracy z uzależnieniami w ramach Psychologii Zorientowanej na Proces. Jednak również i w tym przypadku po kilku miesiącach następował powolny, lecz stopniowy nawrót do palenia. Najpierw, przez kilka miesięcy po 1 – 3 papierosów dziennie „dla smaku dymka”, a potem coraz więcej, i więcej… Prawdziwym i całkowitym sukcesem okazała się metoda SMOKE SENSE, która łączy rewolucyjne podejście do pracy z nałogami stosowane w Psychologii Zorientowanej na Proces, z relaksacją i poprawą poczucia własnej wartości oraz z terapią poznawczą inspirowaną w dużej mierze podejściem Allena Carra.
Z punktu widzenia psychologii zorientowanej na proces, l udzie palący papierosy próbują poczuć odmienne stany świadomości, których innymi sposobami nie potrafią doświadczyć. Jednak ponieważ jest to działanie w pełni nieświadome, to w ogóle o tym nie wiedzą. Jednocześnie palacze są społecznie piętnowani za swoje zachowanie (choć jednocześnie reklamy i wzory propagowane przez kulturę i media zachęcają do palenia) co powoduje konflikt, przeświadczenie, że robi się „coś złego” i tworzy się poczucie winy. Palacz wpada w niekończący się cykl:
papieros — stan odmiennej świadomości (gratyfikacja, potrzeba, itp.) — poczucie winy z powodu palenia — stan pustki, bezwartościowości, „ssania” — papieros — itd, itd.
Cykl ten jest na ogół przeżywany i powielany zupełnie nieświadomie. I to tak bardzo, że czasami trzymając jednego papierosa w ustach (lub popielniczce), sięgamy po następnego. Jednocześnie nie wiemy również nic o odmiennym dla nas stanie świadomości, który pragniemy osiągnąć, ponieważ zastępuje go nikotyna oraz czad z papierosa!
Te nieznane, „odmienne stany świadomości” nie są aż tak bardzo niezwykłe, jak się nam wydaje. Dla osoby zapracowanej może być to relaks i rozrywka, chwila medytacji, refleksji, „przerwy”. Dla kogoś rozleniwionego może być to dostęp do skupionego, precyzyjnego i szybkiego działania. Może kryć się za tym potrzeba bliskości i/lub ruchu np. ekspansji. W zależności od konkretnej osoby mogą być to bardzo, bardzo różne treści.
Celem jest poznanie tych stanów oraz stojących za nimi wiadomości i wprowadzenie ich w życie! Jeśli dowiemy się co kryje się za naszym papierosem, to stanie się on niepotrzebny! W przedstawionym powyżej cyklu zastąpimy papierosa stojącym za nim sensem. Wówczas całe zaklęte, nieustannie wirujące koło rozpadnie się…